Okolice oczu jako pierwsze zdradzają nasz wiek i samopoczucie. I nie chodzi tylko o to, że z oczu podobno można wiele wyczytać. Skóra w tym miejscu jest bardzo delikatna, dlatego szybko się starzeje oraz łatwo odbija się na niej zmęczenie. Warto więc jak najwcześniej prawidłowo o nią zadbać.
Zmarszczki, wiotka skóra, cienie i zapadnięcia to tylko niektóre problemy, które dotyczą okolic oczu. Wszystko to sprawia, że nasza twarz wygląda na starszą i mniej pogodną niż może być w rzeczywistości. Skóra wokół oczu najszybciej się starzeje. Wynika to z tego, że jest kilkakrotnie cieńsza niż w innych miejscach twarzy i dodatkowo jest ciągle wystawiona na promieniowanie słoneczne oraz obciążona ruchem mięśni mimicznych. Poza tym bez względu na wiek w dolnej powiece mogą prześwitywać naczynka, pojawiać się niestyczne zastoje lub tworzyć zapadnięcia, które powodują, że oczy są podkrążone i zacienione. Niemniej jednak można pozbyć się wszystkich tych przypadłości i przywrócić na długo tej części twarzy dobry wygląd.
Doktor Marek Wasiluk z warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium twierdzi, że odmładzanie i korygowanie okolic oczu wymaga precyzji i odpowiedniego postępowania. - Skóra w tym miejscu jest wyjątkowo cienka, dlatego efekty każdego źle dobranego lub przeprowadzonego zabiegu będą na niej widoczne. Np. tradycyjne wypełniacze takie jak kwas hialuronowy mogą się w dolnej powiece przesuwać lub jako, że jest to sztuczny implant, powodować dodatkowe zastoje i obrzęki. Osobiście stawiam na metody naturalnej regeneracji, które nie tylko dają bardziej estetyczne efekty, ale również poprawiają kondycję skóry wokół oczu na dłużej.
Metoda na wiele problemów
Bez względu na to, czy skóra wokół oczu jest wiotka, pomarszczona i opadająca, czy przez dolną powiekę prześwitują fioletowo-czerwone naczynka lub występuje w niej zapadnięcie, które powoduje, że padające na twarz światło w tym miejscu się załamuje i pod oczami tworzy się cień - skórę trzeba ujędrnić i pogrubić.
Według doktora Marka Wasiluka optymalną terapią jest połączenie działania osocza bogatopłytkowego, lasera frakcyjnego oraz frakcyjnej radiofrekwencji mikroigłowej. - Takie zestawienie może wydawać się skomplikowane, ale jest w pełni uzasadnione. Na początku robię zabieg osoczem bogatopłytkowym, które dopinguje skórę do lepszej regeneracji. Sam zabieg nie daje efektów, ale przygotowuje tkankę do pozostałych zabiegów i pozwala im dawać lepsze efekty. Potem stosuję ablacyjny laser frakcyjny lub frakcyjną rf mikroigłową. Laser rozjaśni skórę, odświeży ją i pogrubi, natomiast radiofrekwencja działa głębiej zagęszczając skórę, czyli niweluje jej wiotkość.
Podczas frakcyjnej radiofrekwencji mikroigłowej skóra jest nakłuwana i podgrzewana. Dzięki temu, że metoda jest mało inwazyjna z zewnątrz, za to ma mocne działanie w środku jest bardzo komfortowa. Skóra po zabiegu jest jedynie bardzo delikatnie zaczerwieniona, co bez problemu można zakryć makijażem, a naskórek nie złuszcza się. Można więc bez przeszkód następnego dnia wrócić do codziennych obowiązków. W zależności od nasilenia problemów, w trakcie tego typu terapii, najlepsze efekty można uzyskać powtarzając zabieg dwa lub trzy razy w okresie ok. pół roku. Laser frakcyjny działa bardziej inwazyjnie i złuszcza skórę, odmładzając ją i rozjaśniając. Gojenie się może potrwać tydzień, ale ten zabieg w trakcie terapii wykonuje się tylko raz.
Takie połączenie zabiegów oprócz tego, że radzi sobie z wieloma problemami skóry okolic oczu dodatkowo sprawdza się zarówno w przypadku osób stosunkowo młodych (w okolicy 35 roku życia) jak i z bardziej nasilonymi zmianami (po 50 roku życia). Na efekty terapii trzeba kilka tygodni poczekać, ale są one na pewno bardziej długotrwałe (utrzymują się nawet do dwóch lat) i co ważne naprawdę usuwają problem, a nie tylko go maskują, dzięki czemu okolice oczu na nowo wyglądają młodo, zdrowo i naturalnie.