Mężczyźni od zawsze narzekają, że kobiety za dużo płaczą. Za dużo, a na dodatek bez powodu. Jak się jednak okazuje, mamy rację.
I nie powinnyśmy słuchać wszystkich, którzy karzą nam opanować emocje i się nie rozckliwiać. Płacz ma bezpośredni, bardzo pozytywny wpływ na zdrowie. Chcecie wiedzieć jaki? Skład chemiczny łez chroni nas przed innymi bakteriami, w szczególności takimi, które powodują długotrwałe infekcje. Wypłakanie się minimalizuje też poziom stresu, tętno i ciśnienie. Sprawia, że czujemy się znacznie bardziej spokojne i zrelaksowane.
Jeśli tłumicie w sobie jakieś uczucia, płacz sprawia, że łatwiej się ich pozbyć. To idealny sposób, aby oczyścić się z chowanych długo emocji. Na pozbycie się ich i poczucie ulgi. To także doskonały sposób na okazanie wrażliwości bliskim osobom, tym samym wzbudzając poczucie bliskości.
Autorzy badań podkreślają, że korzyści płaczu zależą bezpośrednio od powodu, dla którego ronimy łzy. Jeśli jesteśmy zaangażowani w jakąś trudną sytuację, płacz pozwoli nam na opanowanie emocji i podjęcie własnej decyzji. Pozwoli na podjęcie trudnej decyzji w pozornie ogromnym problemie. Jeśli za nami jest jakaś traumatyczna sytuacja, płacz pozwoli nam na rozstanie się z negatywnymi uczuciami oraz na zostawienie problemów za sobą.
Badania opublikowano w British Journal of Ophthalmology. Wierzycie? Może nie. Ale jednak zachęcamy do upubliczniania uczuć. Nie tylko kobiety.