Codziennie jesteśmy bombardowani reklamami, informującymi nas, co potrzebne jest nam do fizycznego i psychicznego szczęścia. Ale czy wapń byłby na tej liście?
Ale na pewno być powinien. Przyjmowanie 1000 mg wapnia dziennie znacznie przedłuża kobietom życie. Tak przynajmniej twierdzą dr Lisa Langsetmo i prof. David Goltzman z Uniwersytetu McGill w Montrealu (Kanada). Wyniki ich badań zostały opublikowane w „Journal of Clinical Endocrinology&Metabolism”.
Wapń jest bezcenny dla naszego zdrowia. Pomaga utrzymać zdrowie kości i zębów. Uczestniczy też w procesach krzepnięcia krwi, skurczu mięśni, reakcjach obronnych organizmu czy uwalnianiu niektórych hormonów.
W organizmie dorosłego człowieka znajduje się ponad kilogram wapnia, co daje mu piąte miejsce wśród wszystkich pierwiastków wchodzących w skład naszego organizmu. I choć rola wapnia w utrzymaniu zdrowia kości jest niepodważalna, niedawno zaczęły pojawiać się sugestie, że suplementy wapnia oraz witamina D mogą zwiększać ryzyko chorób serca, a co za tym idzie - śmiertelność.
Kanadyjscy naukowcy postanowili sprawdzić, czy rzeczywiście pierwiastek ten ma związek z ogólnym zwiększeniem ryzyka zgonu. Posłużyli się danymi zebranymi na potrzeby ogólnokrajowego, długofalowego badania nad osteoporozą - CaMos. Przeanalizowali przypadki 9033 pacjentów, monitorowanych w latach 1995-2007. Okazało się, że u kobiet przyjmujących suplementy wapnia ryzyko zgonu było zauważalnie niższe. U mężczyzn nie odnotowano takiego efektu. Badania wykazały także brak jednoznacznych dowodów, że witamina D ma jakikolwiek wpływ na śmiertelność.