Pamiętacie Earliego Johnsona? To jemu ukradziono kolekcję porno, którą zbierał mozolnie przez 20 lat. Dzięki występowi w telewizji, do Earliego zaczęły zgłaszać się firmy gotowe na uzupełnienie jego zguby. Ale te występy w telewizji przypłaciła pracą jego narzeczona.
Jak twierdzi Angela Morton, szef zwolnił ją z pracy po tym, jak dowiedział się, że wraz z Earliem wystąpi w programie „Jimmy Kimmel Live”. Powiedział, że nie spełnia wymagań, jakie stawia stanowisko pracy. Wcześniej wszystko było w porządku. Morton przepracowała w firmie 6 tygodni, zanim dowiedziała się o zwolnieniu. Jak twierdzi, wszystko było w porządku. Co ciekawe, nie pracowała na żadnym publicznym stanowisku, ale w fabryce, jako kontroler jakości.
poleca:
