Urodowa recepta na kryzys

Czy wiesz, że kupując krem za kremem, zamieniasz swoją skórę w poligon doświadczalny? Tak jest, bo bombardujesz ją dziesiątkami różnych składników aktywnych, przed którymi częściej broni się niż z nich korzysta. Skończ zabawę w ciuciubabkę z własną skórą - pomoże nowoczesna kosmetologia.

Ślepy strzał nie dla urody

Jeżeli oszczędzać, to z głową - radzą ekonomiści i tymi słowami powinnyśmy też kierować się przy wyborze kosmetyków. Trudno oczekiwać od kobiet, by zrezygnowały z codziennej pielęgnacji skóry z powodu cięć w domowym budżecie, ale można zrobić zakupowy rachunek sumienia.

Jak często zdarza się, że nowy krem po kilku lub nawet tylko jednym użyciu ląduje na półce i zostaje zastąpiony kolejnym? Bo wywołał alergię, skóra zaczęła się łuszczyć lub pojawiły się wcześniej niewidziane wypryski... A ile z Twoich kosmetyków owszem, używasz regularnie, bo lubisz ich konsystencję i zapach, ale tak naprawdę dają mizerne efekty?

Zamiast zamieniać się w królika doświadczalnego i testować coraz to nowe specyfiki, lepiej na własnej skórze przekonać się, czego naprawdę potrzebujesz, a później racjonalnie inwestować pieniądze. W urodę!

Szkiełko, oko i komputer


Skąd wiedzieć, jak mądrze dbać o swoją skórę? Z pomocą przychodzi nowoczesna technologia. - Coraz więcej gabinetów dermatologicznych i kosmetycznych dysponuje specjalistycznym sprzętem diagnostycznym, dzięki któremu można zebrać bardzo szczegółowe informacje na temat stanu skóry - mówi dr Danuta Nowicka, dermatolog z Wrocławia. – Posługujemy się już nie tylko dermatoskopami, w postawieniu diagnozy niezwykle pomocne są także komputerowe analizery skóry, takie jak polskie urządzenie Nati marki Beauty of Science.

Analizer w pięć minut zbiera dane dotyczące poziomu nawilżenia i natłuszczenia skóry, struktury jej powierzchni, stopnia złuszczania, rozszerzenia porów i głębokości zmarszczek. Wszystkie te wskaźniki są istotne z punktu widzenia zalecanej terapii. Na przykład poziom złuszczania naskórka wskazuje, jak bardzo jest podatna na wchłanianie składników aktywnych zawartych w kremach. Grubość płaszcza hydro-lipidowego określa natomiast, jak duży nacisk powinnyśmy położyć na jej nawilżanie i natłuszczanie.

Głębokość zmarszczek to znak rozpoznawczy tempa przebiegu procesów starzenia. Dzięki zapisaniu wszystkich informacji na dysku komputera tworzona jest baza danych, uzupełniana przy każdym kolejnym badaniu. Porównaniu wyników ukazuje zmianę poszczególnych parametrów na przestrzeni czasu. - Typu skóry nie dostaje się raz na zawsze - podkreśla dermatolog. - Zmienia się ona pod wpływem wielu czynników, czy to zewnętrznych, jak pogoda lub stosowane kosmetyki, czy wewnętrznych, jak wiek czy stan zdrowia. Dlatego także kuracje powinny być dobierane odpowiednio do bieżących potrzeb cery.

Badaniu zatem należy poddawać się regularnie, najlepiej na przełomie pór roku oraz gdy czujesz, że Twoje kosmetyki nie spełniają swojej roli i chciałabyś je zmienić.

Bezpieczna inwestycja


Ktoś może zapytać - dobrze, ale gdzie tu oszczędności? Przecież badanie także kosztuje. Owszem, ale cena wykonania kompleksowego przeglądu stanu skóry za pomocą analizera wynosi ok. 30-50 zł, a więc badanie kosztuje mniej niż większość kremów, które odkładamy na półkę. A jeżeli dodać do tego trafność wyboru kolejnych kosmetyków, bilans zyski-straty wciąż będzie dodatni.

Zatem zamiast pozwalać się kusić kolejnym kremom, lepiej przeanalizować kosmetyczne wydatki i zweryfikować stan skóry przed większym zakupem. Wtedy każda wydana na urodę złotówka nabierze sensu, a na półkach, do tej pory uginających się pod stertą zapomnianych kremów i maseczek, wreszcie zapanuje porządek. Ale najwięcej zyska skóra, która zakończy walkę ze źle dobranymi kosmetykami.

Lista salonów kosmetycznych, w których można wykonać analizę skóry za pomocą analizera Nati, dostępna na  http://www.beautyofscience.pl/partnerzy

ostatnia zmiana: 2012-04-17
Komentarze
Polityka Prywatności