Mężczyźni częściej zostawiają partnerkę w chorobie

Mężczyźni sześć razy częściej porzucają partnerki, u których wykryto raka lub stwardnienie rozsiane (SM), niż kobiety swoich partnerów z podobną diagnozą - wykazały badania amerykańskie. Artykuł na ten temat publikuje pismo "Cancer". Okazało się też, że im dłużej trwa małżeństwo, tym większe szanse na jego przetrwanie.

Naukowcy z Uniwersytetu Stanu Waszyngton, Uniwersytetu Stanforda oraz Uniwersytetu Stanu Utah przez 4-5 lat śledzili sytuację 515 pacjentów, z których 108 miało zdiagnozowane stwardnienie rozsiane (SM) - poważną chorobę neurologiczną mogącą prowadzić do kalectwa, 214 miało złośliwego guza mózgu, a 193 - nowotwór innego narządu.

Okazało się, że gdy diagnoza przewlekłej choroby dotyczyła partnerki odsetek separacji lub rozwodów wynosił blisko 21 proc. Natomiast, gdy pacjentem był mężczyzna tylko 3 proc.

"Żeńska płeć chorego była silnie związana z ryzykiem rozpadu związku w każdej badanej grupie" - komentuje jeden z autorów pracy Marc Chamberlain. W grupie osób z SM aż 96 proc. rozwodów dotyczyła par, w których chorowała kobieta,
w przypadku guzów mózgu odsetek ten wynosił 78 proc.,
a w przypadku innych guzów - 93 proc.

Im starsza była kobieta, u której zdiagnozowano chorobę, tym ryzyko separacji lub rozwodu było większe. Jednakże, długotrwałe związki miały większe szanse na przetrwanie, podkreślają autorzy artykułu.

Naukowcy zaobserwowali też, że separacja czy rozwód odbijały się negatywnie na zdrowiu i komforcie życia chorych osób - pacjenci ci używali więcej leków przeciwdepresyjnych, częściej trafiali do szpitala, rzadziej brali udział w badaniach klinicznych, kończyli cykl naświetlań i rzadziej umierali w domu.

Zdaniem badaczy, fakt, że mężczyźni częściej zostawiają chorą partnerkę można częściowo tłumaczyć ich brakiem zdolności do szybkiego przejmowania roli opiekuna oraz tym, że kobiety łatwiej biorą na siebie brzemię odpowiedzialności za rodzinę i dom.

"Uważamy, że nasze wyniki odnoszą się generalnie do pacjentów
z chorobami wprowadzającymi ogromne zmiany w dotychczasowym życiu" - podkreślają autorzy. Zalecają zarazem, by pracownicy służby zdrowia byli bardziej wrażliwi na wczesne sygnały
o problemach małżeńskich zwłaszcza, gdy osoba przewlekle chorą jest kobieta oraz gdy związek nie ma długiego stażu. W takich sytuacjach wczesna interwencja psychologa mogłaby zredukować liczbę separacji i rozwodów, a zarazem poprawić jakość życia pacjenta i opiekę nad nim, uważają. (PAP)


ostatnia zmiana: 2010-10-07
Komentarze
Polityka Prywatności