II Kongres Kobiet
18 i 19 czerwca odbędzie się II Kongres Kobiet. Do Kongresu szykują się wolontariuszki, które zaopiekują się gośćmi, wskażą drogę do poszczególnych paneli, będą prowadzić rejestrację uczestniczek i uczestników oraz będą miały pieczę nad poszczególnymi salami Pałacu Kultury i Nauki.
Są wśród nich studentki, ale również kobiety na wysokich kierowniczych stanowiskach, które w Kongres Kobiet wciągają już swoje córki.
Jesteśmy na spotkaniu koordynatorek wolontariatu II Kongresu Kobiet. Poznajemy jedną z koordynatorek – Natalię Humięcką. Natalia na pierwszym Kongresie pracowała jako koordynatorka wolontariuszek – przewodniczek. Studentka czwartego roku socjologii. O Kongresie Kobiet dowiedziała się od koleżanki na Naszej-Klasie.
„Zostałam koordynatorką, bo byłam przewodnikiem po wystawach w Pałacu Kultury i „znałam teren”. Zadaniem mojej grupy było wskazywanie uczestniczkom kongresu drogi w różne miejsca. W PKiN jest tyle sal, że uczyłyśmy się ich nazw na pamięć – np. panel o przemocy wobec kobiet był w sali Broniewskiego, więc mówiłyśmy sobie „Broniewski - broń się kobieto”, żeby zapamiętać” – śmieje się Natalia.
„Miałam olbrzymią satysfakcję z koordynowania wolontariuszek, poczułam się naprawdę dowartościowana, że potrafię to robić. Dbałam o swoją grupę, miałam przy sobie zawsze miniapteczkę i cukierki. Jak ktoś wysiadał, dostawał cukierka i zaraz robiło mu się raźniej.”
Cztery dziewczyny z grupy Natalii były jej koleżankami z socjologii, pozostałe – głównie z nauk politycznych. Feminizm to dla niej przede wszystkim walka ze stereotypami. „Równy udział kobiet
i mężczyzn we władzy to synergia. Nie chodzi o to, żeby robić seksmisję” – mówi Natalia.
„Najcenniejsze w Kongresie jest pokazywanie niesamowitych kobiet, które na co dzień nie są widoczne w mediach. Kobiet-polityczek, prezesek, a jednocześnie matek – kobiet, które wszystko potrafią. To daje niesamowitą siłę. A jednocześnie są tam kobiety zupełnie zwykłe: młodsze i starsze, z wielu, często bardzo odległych stron Polski, nawet zakonnice. To jest pełen przekrój społeczny.
To fascynujące dla mnie, również jako studentki socjologii. No i te panele, na które przychodzi pani minister i każdy może jej po prostu zadać pytanie – dlaczego na to, lub na tamto nie ma pieniędzy?” – mówi Natalia.
Spotkanie koordynatorek rozpoczęło się. Dziewczyny rozdzielają między siebie poszczególne zadania. Iwona Trzeciak zgłosiła się do koordynowania prawyborów prezydenckich, które odbędą się podczas Kongresu. „Zgłosiłam się do komisji wyborczej na prawdziwe wybory prezydenckie, to mogę i tu koordynować wybory” – mówi. Nie chce jednak rozłączać się z koleżanką, która będzie opiekować się panelistkami i ważnymi gośćmi Kongresu. Prawybory bierze więc pod swoje skrzydła Agnieszka.
Iwona jest prawniczką – licencjonowanym syndykiem. Ma 43 lata, córkę, mieszka w Warszawie.
O możliwości zostania wolontariuszką Kongresu dowiedziała się ze strony internetowej.
„Jestem silną osobą. Pierwszy raz poczułam dyskryminację kilka lat temu, przy okazji pierwszego poważnego awansu w korporacji, w której pracowałam. Byłam pierwszą kobietą w moim dziale,
która awansowała na stanowisko menedżerskie. Czułam ogromną presję, wielu moich kolegów robiło uwagi, że nie dam sobie rady. Krytykowali moje metody pracy z zespołem, chociaż mieliśmy najlepsze wyniki. Zarzucali mi, że matkuję swoim podwładnym, a ja po prostu interesowałam się ich pracą nie tylko w momencie sprawdzania wyników. Było dla mnie szokiem, że moja płeć używana była jako argument dla decyzji biznesowych w moim przedsiębiorstwie i że taki argument był poważnie rozważany!” – oburza się.
„Jak powiedziałam, jestem silna. Radziłam już sobie z naprawdę trudnymi sytuacjami. Będąc wolontariuszką Kongresu Kobiet czuję, że moją siłą mogę się podzielić ze słabszymi. W Złotych Tarasach zbierałam podpisy pod ustawą o parytetach razem z moją córką. Na pikniku Polskiej Rady Biznesu podeszłam po podpis nawet do Janusza Korwin-Mikkego – chciałam mu pokazać, że nie odpuścimy, że zbierzemy te podpisy. Był oburzony” – śmieje się.
Aby zostać wolontariuszką/wolontariuszem Kongresu Kobiet, należy zarejestrować się na stronie www.kongreskobiet.pl. „Przyjedzie kilka tysięcy kobiet i mężczyzn z całej Polski. Żeby Kongres się udał, potrzebujemy wielu wolontariuszek i wolontariuszy” – mówi Bożena Wawrzewska, dyrektor Biura Kongresu Kobiet. „To historyczne wydarzenie, naprawdę warto wziąć w nim udział”.
ostatnia zmiana: 2010-06-01