Amerykanki decydują się na rodzenie dzieci w coraz starszym wieku - to wynik badan trendów demograficznych, prowadzonych od lat przez Pew Research Center.
W 2008 r. - ostatnim roku, za który zgromadzono dane - więcej dzieci urodziły kobiety w wieku powyżej 35 lat, niż kobiety nastoletnie.
W latach 1990-2008 liczba urodzeń z matek starszych niż 35 lat wzrosła z 368 000 do 603 000. Tymczasem matki w wieku poniżej 20 lat w 1990 r. urodziły 533 000 dzieci, a w 18 lat później już tylko 441 000 (chociaż liczba takich matek wzrosła w tym okresie).
Wynika z tego, że w 1990 r. więcej dzieci rodziły matki-nastolatki, niż matki w wieku ponad 35 lat, a więc nastąpiło odwrócenie poprzednich proporcji.
Spośród matek ponad 35-letnich w 2008 r., jedna czwarta urodziła w tym roku dziecko po raz pierwszy. 71 procent tych matek ma wyższe wykształcenie (co najmniej na poziomie college'u - z grubsza odpowiednik polskiego licencjatu).
Eksperci są zgodni, że trendy te są odbiciem znanych zmian społecznych w USA. Kobiety coraz później wychodzą za mąż i odkładają posiadanie dzieci na później, skupiając się na karierze zawodowej. Mają też coraz lepsze wykształcenie.
Do opóźniania dzietności zachęcają postępy w zakresie sztucznego zapłodnienia i coraz mniejsza społeczna dezaprobata dla rodzenia dzieci w starszym wieku.
Medycyna nie pozostawia jednak wątpliwości, że wraz z wiekiem matki zwiększa się ryzyko urodzenia dziecka z wadami genetycznymi.
Z badań Pew Research Center okazało się także, że maleje w USA odsetek dzieci urodzonych z matek białych pochodzenia nielatynoskiego.
O ile w
1990 urodzenia takie stanowiły 65 procent wszystkich urodzeń, to w 2008
r. już tylko 53 procent. To potwierdzenie, że społeczeństwo
amerykańskie staje się coraz bardziej kolorowe i wielorasowe.
PAP - Nauka w Polsce