Nadchodziły Święta! A to miało być pierwsze Boże Narodzenie spędzone poza domem. I chociaż rodzina goszcząca była dla mnie bardzo miła, to ciągle nie mogłam sobie wyobrazić Świąt z dala od moich bliskich. Pomyślałam, że tylko podtrzymując rodzinne tradycje, uda mi się przetrwać ten czas. Obiecałam Kate i Johnowi, że w Wigilię wspólnie zrobimy pierniczki i powiesimy je na choince. Zapach ciasteczek przyciągnął wszystkich. Robert, tata bliźniąt, wniósł do domu choinkę, a Susie włączyła kolędy. Po tym, jak udekorowaliśmy drzewko a przy kominku wywiesiliśmy skarpety na prezenty od Świętego Mikołaja, pełni emocji i ciekawi co przyniesie jutro, poszliśmy spać.