Uwaga na niepotrzebne "cesarki"!

Za zwiększającą się ilość przedterminowych porodów odpowiedzialne są cesarskie cięcia. Analizę danych z ostatnich 9 lat w USA opublikowano na łamach pisma "Clinics in Perinatology".

Według statystyk w latach 1996 - 2004 w Stanach Zjednoczonych znacząco wzrosła liczba przedterminowych porodów pojedynczych, 92 procent z nich stanowiły noworodki urodzone przez cesarskie cięcie. Jednocześnie liczba przedterminowych porodów siłami natury wzrosła w tym czasie o 10 procent, a liczba "cesarek" aż o 36 procent.

Porody przedwczesne to poważny i kosztowny problem, główna przyczyna śmierci noworodków w pierwszym miesiącu życia. W samych Stanach Zjednoczonych ponad 520.000 dzieci rocznie rodzi się zbyt wcześnie - to aż jedno na ośmioro dzieci. Cesarskie cięcie to również najczęstszy rodzaj operacji (zabiegu chirurgicznego) wśród kobiet. Późne porody przedterminowe te, które mają miejsce między 34, a 36 tygodniem ciąży stanowią większy odsetek wszystkich porodów przedwczesnych.

Urodzone w tym okresie ciąży dzieci mają podwyższone ryzyko problemów oddechowych, trudności w rozpoczęciu naturalnego pobierania pokarmu, hypotermii, żółtaczki, opóźnień w rozwoju mózgu i śmierci niż dzieci urodzone w terminie (pomiedzy 38, a 40 tygodniem ciąży). Autorzy badań ostrzegają, że większość dzieci urodzonych w 34 - 36 tygodniu ciąży to dzieci z "cesarek".

"Problemy ciężarnej i płodu mogą wymagać rozwiązania ciąży przez cesarskie cięcie, trzeba sobie jednak uświadomić, że znaczna część z tych porodów jest planowana z przyczyn niemedycznych" - mówi doktor Alan Fleischman. "Należy podkreślić, że cesarskie cięcie bez wskazań medycznych jest ryzykowne zarówno dla mam jak i ich dzieci" - podsumowują autorzy raportu. (PAP)

ostatnia zmiana: 2008-05-29
Komentarze
Polityka Prywatności