Zdaniem doświadczonego brytyjskiego położnika, ból odczuwany podczas porodu może dawać korzyści, których są pozbawione kobiety decydujące się na znieczulenie - informuje pismo "Evidence Based Midwifery".
Jak zauważa prof. Walsh, w ciągu ostatnich 20 lat znieczulenia zewnątrzoponowe podczas porodu były wykonywane coraz częściej, mimo, że są inne, mniej inwazyjne metody radzenia sobie z bólem - joga, hipnoza, masaż, poród w wodzie. Wiadomo, że ból ma znaczenie fizjologiczne - miedzy innymi pozwala regulować tempo porodu oraz powoduje uwalnianie naturalnych środków przeciwbólowych - endorfin.
Kobiety rodzące w znieczuleniu częściej potrzebują podawania hormonów, częściej także wykonuje się u nich poród kleszczowy. Zdaniem profesora, nie można przewidzieć, jakie będą odległe następstwa powszechnego stosowania znieczulenia. O ile w roku 1989 znieczulenia wykonywano w 17 procentach przypadków, to w 2007- w 33 procentach. Zdaniem Walsha znieczulenie powinno się stosować przy porodach długotrwałych i powikłanych, a nie na każde żądanie.(PAP)