Wygląd decyduje o tym, kim jest kobieta i jak jest oceniana
Nasza wartość jest także określana na podstawie wyglądu i tego, na ile jest on bliski kulturowo zdefiniowanym standardom piękna. Te normy są całkowicie arbitralne i sztuczne, ale raz przyswojone, zaczynają wywierać na nas wpływ. Sukces bądź porażka w bitwie o uznanie są w dużej mierze dziełem przypadku i daty urodzenia. Gdybyśmy żyły pod koniec XVIII wieku, ideałem piękna byłyby obfite rubensowskie kształty.
W latach dwudziestych XX wieku „modne" były kobiety szczupłe, o małych piersiach, bez wyraźnie zaznaczonej talii i bioder. W latach pięćdziesiątych bardziej podobały się piersiaste blondynki w typie Marilyn Monroe, ale już w latach sześćdziesiątych niepodzielnie królowała Twiggy, a wraz z nią znów nastała moda na szczupłość. Na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku symbolem piękna stała się Kate Moss, a naśladujące ją kobiety musiały być wysokie, szczupłe, mieć duże piersi i włosy koloru blond. Wiele z nas szczerze nie cierpi swojego ciała, gdyż nie przypomina ono kulturowo określonego ideału piękna. Coraz częściej występujące zaburzenia w odżywianiu są dowodem na spustoszenie, jakie sieją w kobietach kapryśne zmiany mody. Niektóre kobiety katują się forsownymi ćwiczeniami, cierpią, głodzą się i objadają na przemian tylko po to, by ich wygląd zbliżył się do wyśnionego, aktualnie obowiązującego ideału. Inne ranią się emocjonalnie, poniżając się we własnych oczach za to, że nie uosabiają kulturowo określonego standardu (mężatka z dziećmi, obdarzona doskonałym ciałem).
Kobieta i poczucie własnej wartości
Fragmenty z książki "Kobieta i poczucie własnej wartości".
Autorzy: Stephanie Dillon, M. Christina Benson. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Księgarnia internetowa: www.gwp.pl